Czy modląc się rano i wieczorem, trzeba odmawiać zawsze Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu itd? Czy można modlić się np. czytaniami z dnia ze Mszy świętej lub odmówić jakąś część Liturgii Godzin (Jutrznie, Nieszpory, Godzinę Czytań), pomijając te wyżej wymienione modlitwy? Nawiasem mówiąc, w Jutrzni i Nieszporach jest Ojcze nasz.

Łukasz

Drogi Łukaszu,

Bardzo się cieszę, że pytasz o modlitwę, a jeszcze bardziej cieszę się, że pyta o nią chłopak, ponieważ – wbrew obiegowym opiniom – modlitwa to jest bardzo męska rzecz. Jest ona bowiem walką, wymaga odwagi, zdecydowania, wytrwałości, męstwa. Oczywiście – nie tylko mężczyźni są mężni. Pismo święte chwali niewiastę dzielną (Prz 31, 10n), niezwykle mężna była Maryja stojąca pod krzyżem. Od mężczyzny jednak męstwo czy waleczność są wymagane, jako przynależne do jego natury obrońcy.

Mężczyźni modlący się są wielkimi bohaterami Pisma Świętego. Wspaniały jest opis walki Jakuba z Bogiem nad potokiem Jabbok, w którym  – jak mówi Katechizm Kościoła Katolickiego (2573) „duchowa tradycja Kościoła widziała (…) symbol modlitwy jako walki wiary i zwycięstwa wytrwałości”. Król Dawid jest autorem wspaniałych psalmów. Przede wszystkim uczy nas modlitwy Pan Jezus, którego odnajdujemy na rozmowie z Ojcem przed ważnymi decyzjami (np. wybór apostołów), cudami (np. wskrzeszenie Łazarza) i wreszcie w tym dramatycznym opisie modlitwy w Ogrodzie Oliwnym przed pojmaniem.

Ci sami mężczyźni potrafili być bardzo dzielni w życiu - wystarczy wspomnieć na walkę Dawida z Goliatem i na postawę Pana Jezusa podczas Męki. To nie przypadek. Życie bowiem jest takie jak nasza modlitwa. Ona niesie ze sobą wysiłek, zmaganie się, polegające choćby na tym, że musisz wstać nieco wcześniej, aby mieć na nią trochę czasu (a to już kosztuje), że niełatwo jest uniknąć rozproszeń i uzyskać skupienie, aby modlić się nie tylko wargami, ale też umysłem i sercem, a nawet ciałem, którego postawa też jest ważna. „Czuwajcie i módlcie się” – mówi Pan Jezus w Getsemani do zmorzonych snem apostołów. Kto wie, może właśnie dlatego uciekli, że się nie modlili, a Piotr nawet się Go zaparł.

Pytasz o konkretne teksty i ich używanie w Twojej modlitwie.  Każdy z nich ma wielką wartość. Z pewnością nie ma nic złego w tym, że wybierasz różne. Oczywiście, nie jest niezbędne odmawianie Ojcze nasz i Zdrowaś Mario zawsze rano i wieczorem, ale warto pamiętać, że są to modlitwy szczególne, ponieważ pochodzą bezpośrednio od Boga.

 Modlitwa powinna być wolna, podobnie jak spotkanie zakochanych. Miłość jest pomysłowa i wyraża się na wiele różnych sposobów. A przecież modlitwa jest odpowiedzią na miłość Boga do nas.  Osobiście zachęcałbym Cię, abyś – oprócz modlitw rannych i wieczornych – wplatał w swój dzień choćby krótkie chwile przeznaczone na zwrócenie się „ku górze”. Może to być na przykład Anioł Pański. Ojcze nasz, Zdrowaś Mario i Chwała Ojcu są w każdej dziesiątce różańca.  Dzięki takim chwilom w ciągu dnia będzie Ci łatwiej pamiętać o Panu Bogu i coraz bardziej żyć jak człowiek w Nim zakochany.

Pozdrawiam Cię serdecznie

Paweł Zuchniewicz