Mój wielki patron chyba czułby się dobrze w dzisiejszych czasach, w których ludzie tak chętnie i tak często podróżują. Przyznaję, że i ja lubię czasem pojeździć. A z okazji roku świętego Pawła nie można było nie pojechać do Rzymu.

W przeddzień inauguracji Roku św. Pawła udaliśmy się z Żoną do benedyktyńskiego opactwa Tre Fontane. Tradycja głosi, że właśnie w tym miejscu, gdzie dziś znajduje się klasztor, Apostoł Narodów poniósł męczeńską śmierć. A nazajutrz, w Bazylice Św. Pawła za Murami uczestniczyliśmy w otwarciu Roku Paulińskiego.

Jak to wyglądało? Wystarczy zobaczyć na pokazie Śladami Św. Pawła