Ciekawie złożyło się, że tego samego dnia - w sobotę 17 lipca- mieliśmy dwa wydarzenia o wybitnej wartości historycznej. Rekonstrukcja bitwy pod Grunwaldem z okazji jej 600-lecia ściągnęła rekordową liczbę widzów i liczne hufce rycerzy, którzy dali dowód swojego kunsztu i wielkiego hartu, bo wytrzymać w takiej zbroi przy ponad trzydziestostopniowym upale wymaga nie lada hartu.
Za to w Warszawie przeszła ulicami miasta parada homoseksualistów.

Jako hasło przyjęli słowa papieża Jana Pawła II z inauguracji pontyfikatu „Nie lękajcie się!” I trzeba przyznać, że nie lękają się, wręcz przeciwnie – z podniesioną przyłbicą domagają się uznania swojej obecności w przestrzeni życia publicznego.
Niewątpliwie, sześćset lat po bitwie, która rozegrała się na początku ery jagiellońskiej stoimy w obliczu nowego zderzenia dwóch cywilizacji. Parada na ulicach Warszawy jest jednym z przejawów tego zmagania.
Bitwa pod Grunwaldem rozegrała się na progu ery jagiellońskiej – najświetniejszego okresu w dziejach Polski. Warto pamiętać, że zaczął się on od kobiety cieszącej się dziś tytułem świętej. Jadwiga, pierwsza, przedwcześnie zmarła żona Jagiełły swoją decyzją położyła podwaliny pod wspaniały rozkwit Rzeczpospolitej. Z pewnością była to osoba, która głęboko rozumiała słowa „Nie lękajcie się!” Dla niej oznaczały one zaufanie Bogu, nawet jeśli miałoby to oznaczać pokonanie własnego strachu. I to uczyniła. W czasie swojego krótkiego życia nauczyła Jagiełłę, na czym polega budowanie prawdziwej siły państwa. Zwycięstwo pod Grunwaldem było tylko konsekwencją siły Rzeczpospolitej, która oparta była na świeżości chrześcijaństwa, mądrości uczonych Uniwersytetu Jagiellońskiego, otwartości wobec innych narodów.
Brakuje nam dziś takiej Jadwigi, mężnej władczyni…
Czy brakuje nam mieczów?
Tu jest dobra wiadomość. Miecze się wykuwają i każdy z nas może mieć w tym swój udział. Zbrojownia znajduje się w zasięgu kliknięcia myszki. Pod apelem „Cała Polska chroni swoje dzieci” podpisało się już ponad 40 tys. osób. To jest już wielki sukces. Ważne jest, aby nie spocząć na laurach i nie „odpuścić” skoro parada już przeszła. Wystarczy wejść na stronę Fundacji Mamy i Taty .

Pamiętajmy, że Malbork pozostał niezdobyty jeszcze długo. I zbrojnie nie udało się go zdobyć nigdy, natomiast… przeszedł w ręce polskie, gdy Krzyżakom zabrakło pieniędzy. Musieli oddać zamek wojskom najemnym, a ich dowódca z kolei sprzedał go królowi Kazimierzowi Jagiellończykowi.