(Cotygodniowy felieton emitowany w Radiu Plus Warszawa 96, 5 we wtorki przed 20 tą)

To fakt, z punktu widzenia dodatkowego czasu na odpoczynek tegoroczne święta wypadły niefortunnie. Boże Narodzenie – w wolną od pracy sobotę, drugi dzień świąt w niedzielę. Po tygodniu scenariusz powtórzył się – Nowy Rok w sobotę.
Mamy jednak pocieszenie. W tym roku po raz pierwszy od pół wieku dniem wolnym od pracy jest Święto Trzech Króli, w kalendarzu kościelnym zwane Uroczystością Objawienia Pańskiego. Co więcej – jeśli umiejętnie posłużyliśmy się naszym urlopami to za cenę ośmiu dni mogliśmy mieć szesnaście dni wolnego.  A więc jednak WOLNOŚĆ. Pozostaje odwieczne pytanie o jej wykorzystanie.

Sami bohaterowie święta przeznaczyli ją na podróż w bardzo konkretnym kierunku. Zobaczyli gwiazdę na wschodzie i poszli za nią. Tak trafili do Betlejem, gdzie znaleźli Dziecię, Jego Matkę i Józefa. Złożyli im dary, choć z pewnością ci zamożni i mądrzy ludzie, należący do ówczesnych elit musieli być zaskoczeni ubóstwem, w jakim przebywał Król, któremu składali pokłon. Potem, ostrzeżeni przez anioła  „inną drogą wrócili do domu”. Nie spełnili zatem prośby Heroda, który chciał, aby w drodze powrotnej powiedzieli, mu gdzież to znajduje się nowonarodzony Król (a zatem jego konkurent, którego swoim zwyczajem zamierzał po prostu wyeliminować).
Historia ta, tak odległa w czasie, wciąż jest niezwykle aktualna. Wciąż stają przed nami pytania, na które trzeba udzielać, kłopotliwych nierzadko dla samego siebie odpowiedzi:
- jak to możliwe, żeby będąc mądrym i bogatym uklęknąć przed biednym i małym i złożyć mu hołd?
- jak to możliwe by posłuchać delikatnego głosu anioła we śnie i zlekceważyć prośbę potężnego króla?
- jak to możliwe, że ktoś dopuszcza się tak strasznego czynu, jakim była rzeź niewiniątek po to tylko by wyeliminować potencjalnego przeciwnika?
Odpowiedź jest jedna: człowiek jest istotą wolną – co jest piękne i straszne zarazem. Piękne i straszne jest także i to, że każdego dnia stoimy wobec wyborów, których skutki nie są być może od razu tak spektakularne, ale które jednak mają swoje znaczenie – są jakby szczeblami drabiny, która wiedzie w górę… albo w dół. Dlatego tak ważne jest, aby uczyć się dobrze wybierać, by umieć rozróżnić, kiedy coś czynię, bo rzeczywiście rozeznaję sprawę i wyrabiam sobie własne zdanie, a kiedy moja decyzja jest raczej aktem instynktownej reakcji, a nie wolnym, opartym na poszukiwaniu prawdy wyborem.
Ten zaś  może być dokonany wówczas, gdy opieramy się na faktach, gdy odnosimy się do rzeczywistości.  Nie zawsze jest ją łatwo przyjąć, ale gdy już ją poznamy cieszymy się, że przybliżyliśmy się do prawdy – być może tak właśnie czuli się Królowie – Mędrcy. Prawdziwi.