(Cotygodniowy felieton emitowany w Radiu Plus Warszawa 96, 5 we wtorki przed 20 tą)

„Decision Points”(Punkty decyzji) – taki tytuł nosi książka byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych George’a Busha, która ukazała się właśnie w Stanach Zjednoczonych. Bush ujawnia w niej, że poważny wpływ na niektóre jego decyzje wywarł Jan Paweł II. O jakie decyzje chodziło?

 

W lipcu 2001 roku Ojciec Święty zwrócił mu uwagę, że wolne i etyczne społeczeństwo, jakim pragną być Amerykanie, musi odrzucić działania dewaluujące, wymierzone w życie ludzkie w jakimkolwiek stadium, od poczęcia aż do naturalnej śmierci.
Krótko potem, bo w sierpniu, Bush podjął decyzję, aby nie przeznaczać funduszy federalnych na eksperymenty prowadzące do śmierci embrionów ludzkich. Zakaz ten obowiązywał do końca jego kadencji w Białym Domu.
Niestety, w innym punkcie decyzji Papież nie okazał się tak skuteczny. Dwa lata później przestrzegał Busha przed skutkami ataku na Irak. Podobnie zresztą przestrzegał jego ojca – również prezydenta USA – na początku lat dziewięćdziesiątych. Ani ojciec, ani syn nie posłuchali Jana Pawła II. Po Bushu seniorze Amerykanie wybrali Billa Clintona, który uczynił z Ameryki międzynarodowego sponsora zabijania dzieci nienarodzonych. Po Bushu juniorze wybrali Baracka Obamę, którego pierwsze decyzje dotyczyły uruchomienia federalnych funduszy na aborcję.
Drugiego listopada, w uświęcony tradycją pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada w Stanach Zjednoczonych odbyły się wybory do Kongresu. Amerykanie wybrali bardzo wielu polityków, którzy otwarcie opowiadają się za życiem. Oczywiście ich wybór był raczej votum nieufności dla Obamy niż czystą chęcią głosowania za wartościami. Ale fakt pozostaje faktem.
My patrzymy na naszą politykę i naszych polityków. I szukamy ludzi, którzy w swoich punktach decyzji nie wybiórczo lecz całościowo będą kierowali się prawdą, na którą wskazywał Jan Paweł II i wskazuje obecnie Benedykt XVI. Podkreślam – wskazują, a nie nakazują.