proboszcz okladka– Do chorych to czasem wzywali – powiedział Tadeusz – a porżniętych przynosili do Lasek.
– Porżniętych? – powtórzył Prymas Wyszyński.
– To w większości bardzo biedni ludzie. Kłusowali w puszczy no i nieraz wpadali na leśników. Bywało, że lała się krew.
– Teraz jest im jeszcze ciężej – dodał Ali. – To znaczy, trochę podniosła się stopa życiowa, ale znacznie obniżyła moralna. Stanowczo za łatwo o wódkę.
– Tym bardziej potrzebują pomocy – stwierdził Prymas. – Chciałbym tam erygować nową parafię. Pozostaje pytanie, kto miałby tam być proboszczem.
– Chyba ja, ojcze – głos Alego zabrzmiał delikatnie, lecz zarazem z jakimś wewnętrznym przekonaniem.
– Tym ludziom potrzeba ojca – zamknął rozmowę Prymas. – Niech Bóg księdzu błogosławi. 

"Proboszcz" to historia księdza Aleksandra Fedorowicza, pierwszego proboszcza parafii św. Franciszka w Izabelinie. Ks. Ali zmarł w opinii świętości w 1965 roku i śmiało można go nazwać polskim Janem Vianneyem. 

 

Linki do sprzedaży: