(Tak Rodzinie 07_08/2018)
Droga Aniu, z listu Twojego dowiedziałem się, że w dniu 12 VI przystąpiłaś do Pierwszej Komunii św. Bardzo się cieszę, żeś tego szczęścia dostąpiła i życzę, byś w całym swym życiu jak najbliżej była Pana Jezusa i często z Nim w Komunii św. się łączyła. Karol Wojtyła, który udzielał Ci sakramentu Chrztu św.
Te słowa skreślił biskup Karol Wojtyła 15 czerwca 1960 roku kierując je do córki zaprzyjaźnionego z nim małżeństwa Edwarda i Izy Owoców. Ochrzcił ją dziewięć lat wcześniej, w 1951 roku.
Z Edkiem poznali się tuż po zakończeniu wojny. Wojtyła był klerykiem, a Owoc kawalerem. Studiował filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ponownie spotkali się pod koniec lat czterdziestych, gdy ksiądz powrócił do Krakowa z zagranicznych wojaży i z parafii w Niegowici. Edek bywał u niego na wikarówce u św. Floriana.
Pewnego dnia Edek przyszedł w towarzystwie dziewczyny.
– To Iza. Chcemy się pobrać – powiedział po prostu.
Wojtyła zaproponował im udział w konferencjach dla narzeczonych, które prowadził wówczas w parafii. W tamtych czasach nie było jeszcze regularnych kursów dla narzeczonych, nie istniało coś takiego jak duszpasterstwo rodzin. Jednak młody trzydziestoletni wikariusz prowadził takie konferencje – już wtedy przyszły papież rodzin wiedział jak ważne jest przygotowanie młodych do najważniejszej decyzji w życiu.
Owocowie przyjęli zaproszenie. Niedługo potem się pobrali, a rok później urodziła się im córeczka. Wojtyła ochrzcił ją 7 października, w święto Matki Bożej Różańcowej. Kilka miesięcy wcześniej pożegnał się z parafią św. Floriana, gdyż arcybiskup Eugeniusz Baziak skierował go do pracy naukowej. Jednak dawne przyjaźniej i znajomości pielęgnował. Rodzice zaprosili go wówczas do siebie. Mieszkali w akademiku niedaleko Błoń krakowskich.
– Jak się sprawuje nasza nowa chrześcijanka? – zapytał po przywitaniu się z rodzicami.
– Śpi. Nie wiemy, jak długo, bo za ścianą często bardzo hałasują. Ania budzi się wtedy i płacze.
– Nie łatwo wam tutaj...
– Przynajmniej jesteśmy razem. A o mieszkanie teraz naprawdę jest ciężko. Tyle ludzi przyjeżdża do Krakowa...
– A jak z utrzymaniem? Wiążecie jakoś koniec z końcem?
– Z trudem – powiedziała Iza. – Edek dorabia trochę tłumaczeniami, ale brakuje na wszystko czasu.
– Jakie języki? – zainteresował się ksiądz.
– Francuski, angielski, hiszpański – co się da. – Niech ksiądz spojrzy. To wszystko mam do zrobienia – Edek wskazał na stertę maszynopisów.
– A może dałbyś mi trochę? Chętnie poćwiczę. Przy okazji sprawdzę, czy pamiętam, to czego się nauczyłem.
– Ależ księże, przy tych wszystkich obowiązkach? Kiedy ksiądz na to znajdzie czas?
– Mój czas mogę sobie sam organizować, a ty musisz pomagać żonie. Nie martw się.
Młodzi małżonkowie nie spodziewali się, że ksiądz niedługo potem wyświadczy im jeszcze większą przysługę. Wojtyła chodził, pytał i w końcu znalazł dla nich mieszkanie.
Pilna obecność
Trzydzieści lat po chrzcinach Ani Owoc papież Jan Paweł II wyda adhortację „Familiaris consortio” o zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym.
Należy przeto raz jeszcze podkreślić pilną potrzebę duszpasterskiej obecności Kościoła dla podtrzymania rodziny – napisze w niej. Słowa te z pewnością nie były dla niego tylko teorią. Dalej czytamy: Działalność duszpasterska Kościoła winna być progresywna także w sensie pójścia za rodziną i towarzyszenia jej krok w krok na różnych etapach jej formacji i rozwoju.